poświęcone muzyce metalowej

DROLGOTH · Administrator

Halloween w Progresji przyciągnęło niezbyt liczną grupę fanów. Na koncert połączony z after party przyszło ok. sto osób. Część muzyczną rozpoczął młody band o nazwie White Crow. Muzyka jaką zaprezentował zespół to połączenie melodyjnego hard rocka z elementami heavy metalu w stylu Iron Maiden. Wokalista musi sporo poćwiczyć albo lepiej niech zacznie grać na jakimś instrumencie. Jednak trzeba przyznać, że jego zawodzenia sprzyjały tworzeniu atmosfery halloween. Podczas tego koncertu było zdecydowanie za mało gitary, ginęła ona wśród dzwięków klawiszy i sekcji. Taktownie nie wspomnę o wrażeniach wizualnych. Zespołowi natychmiast potrzebny jest jakiś stylista.
Następnym zespołem który wystąpił podczas tego wieczoru był Votum. Grupa dobrze wpasowała się w stylistykę wieczoru występując w pierwszym utworze w okolicznościowych maskach różnych straszydeł. Styl ich muzyki to tak jak w przypadku występujących przed nimi White Crow mieszanka heavy, power metalu i hard rocka. Jednak Votum wypadło zdecydowanie lepiej od swoich poprzedników. Piosenki Votum były bardziej „czytelne” i spójne. Na plus ich występu należy zaliczyć zagranie utworu z repertuaru Iron Maiden – Flight Of The Icarus. Trzeba wspomnieć, że wokalista próbował nawiązać jakiś kontakt z publicznością. Należą mu się za to brawa. O efektach nie wspomnę.
Gdy na scenie pojawił się statyw mikrofonu przyozdobiony charakterystycznym „H” wiadomo było, że zaraz na scenie pojawi się gwiazda wieczoru Horrorscope. Thrashowa ekipa ze Śląska przygotowała na ten set 17 numerów, które przetoczyły się po publiczności jak huragan. Usłyszeliśmy większość utworów z ostatniego krążka The Crushing Design oraz kilka starszych kompozycji. Dwa nowe utwory zapowiadają naprawdę mocny materiał. Trzeba uzbroić się w cierpliwość i czekać na następcę The Cruhing Design.Na zakończenie tego thrashowego misterium zespół zaserwował nam covery Mercyful Fate oraz Annihilator.

Voltan · Gość

Pierwszy zespół nazywał się White Crow (bez s), a brzmieli jak brzmieli, bo gitarzysta ustawił sobie tak fatalne brzmienie, że nie dało sie tego nijak wyciągnąć Confused

fun · Gość

White Crow to wcale nie taki młody zespół i nikt nie wspomniał o tym, że został pominięty przy próbach nagłośnieniowych z tąd taki efekt na koncercie. Byłem i widziałem więc wiem co mówię. To że ich porównują (po tym średnio udanym koncercie) do helloween to wielkie nieporozumienie. Proszę o powściągliwość w komentarzach bo naprawdę zasługuje on conajmniej na szacunek, widzę ogromny potencjał w tym zespole i wróżę mu jak najlepiej!

ps.wszystko jest względne jak widać dla mnie Votum to było dno (pod względem kompozycyjnym i warsztatowym do pięt nie sięgają White Crow)