poświęcone muzyce metalowej

Forum muzyczne

Forum poświęcone muzyce metalowej Strona Główna -> Relacje -> Steve Vai i Eric Sardinas, Zabrze "Dom Muzyki i Tańca&q
Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat 
Steve Vai i Eric Sardinas, Zabrze "Dom Muzyki i Tańca&q
PostWysłany: Wto 17:24, 18 Paź 2005
m_marcolin
Pomocnik Szatana

 
Dołączył: 02 Wrz 2005
Posty: 235
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: gliwice





Na dworze zimno i ponuro, lecz temperatura w zabrzańskim „Domu Muzyki i Tańca” była zgoła odmienna. Rozgrzewać publiczność zaczął gość specjalny na trasie Eric Sardinas ze swoim zespołem. Solidne rock’n’rollowe granie okraszone gitarowymi popisami. Techniki i finezji nikt mu nie odmówi, lecz raczej niewielu na sali przyszło na koncert ze względu na niego. Wszyscy czekali na danie główne: wirtuoza gitary i wielkiego showmana w jednej osobie – Steve’a Vai’a. Po koncercie chyba nikt nie był zawiedziony. Vai i spółka zaprezentowali się znakomicie. Widać było, że muzycy mimo bagażu doświadczeń wprost tryskają młodzieńczą energią. Granie koncertu to dla nich wciąż taka sama zabawa jak dla widzów oglądanie swych idoli. Piszę „dla nich” bo wbrew temu co głosi nazwa zespołu, grupa to nie tylko gitarzysta. Oczywiście to on znajduje się w świetle reflektorów, lecz nie można zapominać o doborowym towarzystwie. Każdy z muzyków grał niejedno solo i był integralną częścią widowiska. Szczególne brawa należą się basiście Billy’emu Sheehan’owi, jednemu z najlepszych adeptów tego instrumentu na świecie, który wznosił się na wyżyny swych umiejętności i nie raz wychodził na pierwszy plan spektaklu. Nie zawiedli też pozostali.Tony MacAlpine i Dave Wainer wymiatali aż miło, a perkusista Jeremy Colson za niewiarygodnie szybką solówkę został nagrodzony owacją na stojąco (a zadanie miał niełatwe, w końcu jego poprzednicy to Virgil Donati, Mike Mangini czy Terry Bozzio). Jednak zdecydowanie najwięcej do powiedzenia miał Vai. Jego instrumentalne popisy zapierały dech w piersi każdemu na trybunach. Gitarzysta łączy ze sobą niewiarygodną technikę, feeling i szybkość, a w każdy riff wkłada maksimum możliwości. Ten człowiek potrafi ze swym instrumentem zrobić dosłownie wszystko. Nie zabrakło również tego, co publiczność lubi najbardziej. Steve bez najmniejszych kompleksów grał zębami czy trzymając gitarę nad głową lub za plecami. Kulminacyjnym momentem występu było bisowanie, podczas którego do zespołu dołączył Eric Sardinas. W tym czasie na scenie grało czterech gitarzystów, a utwór zakończyła gitarowa (sic!) solówka Billego Sheehana. Miód dla uszu. Obraz zachwytu na twarzach młodych widzów sprawił, że ten koncert po prostu trzeba było zobaczyć.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Śro 19:59, 26 Paź 2005
Polcia
Gość

 





Jeju w 100% się z Tobą zgadzam... byłam świadkiem tego przedsięwzięcia i nie żałuję!!! Było cudownie... a Ci którzy przyszli tylko na Vai`a - ŻAŁUJCIE! Sardinas nie dał plamy a wręcz przeciwnie podbił moje serducho na maxa! Zaraził mnie swoją muzyką i pasją z jaką ją wykonywał! A ten moment kiedy wyłączył "mocne granie" - no poprostu miodzio! Akustyk dał trochę d*py bo za dużo było ustawionych basów.... i niestety prawa kolumna tego nie wytrzymała... zaczęła delikatnie "śierszczeć" myślę, że mało kto to zauważył ale mnie to troszkę denerwowało...

A z Vai`em to oczywiście całkiem inna sprawa. Uchodzi on za jednego z najlepszych jak nie najlepszego gitarzystę! Wygrywał takie trudne rzeczy a z taką łatwością.... jakby to była jego codzienność, nie sprawiająca mu żadnego problemu. Pierwszą gitarkę oczywiście rozwalił hihi była dwugryfowa (czy ajkoś tak ;p) i nie wiem czy zauważyliście a raczej usłyszeliście... ale coś z nią było nie tak... jakaś niedostrojona była czy cuś Wink Później w trakcie wykonywania "" też coś mu siadło... na początku wydawało mi się, że pedał ale chyba jednak nie... bo w rezultacie wyminili mu gitarkę Wink ale widać było, że ta sytuacja wyprowadziłą go troszkę z równowagi bo popełnił kilka małozauważalnych błędów... ale to nic Wink i tak było świetnie Wink

A muzyka Vai`a połączona z graniem zajebistego Billy’ego Sheehan’owa (który pod koniec zagrał nawet na gitarce hihi), Jeremy`iego Colson`a, Tony`iego MacAlpine`a i Dave`a Wainer`a a na końcu nawet z Sardinasem (który ostro wyróżniał się z tłumu) byłą bardzo trafnym pomysłem. Wszyscy artyści w pełnej harmoni współpracowali ze sobą na scenie... żartowali... wygłupiali się... porpstu super udany koncert! JA CHCĘ JESZCZE RAZ Wink
Steve Vai i Eric Sardinas, Zabrze "Dom Muzyki i Tańca&q
Forum poświęcone muzyce metalowej Strona Główna -> Relacje
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie GMT  
Strona 1 z 1  

  
  
 Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu  


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2003 phpBB Group
Theme created by Vjacheslav Trushkin
Regulamin