poświęcone muzyce metalowej

Forum muzyczne

Forum poświęcone muzyce metalowej Strona Główna -> Relacje -> Rock ProrockII (Witchking,Monstrum,Dragon's Eye) 24.02.06
Napisz nowy temat  Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat 
Rock ProrockII (Witchking,Monstrum,Dragon's Eye) 24.02.06
PostWysłany: Czw 14:07, 02 Mar 2006
Verminard
Diabełek

 
Dołączył: 15 Lut 2006
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ze złomowiska





Na Rock Prorock II ostrzyłem sobie zęby od jakiegoś czasu. Na jednej scenie pojawić się miały trzy zespoły, które grają po prostu heavy metal w jego czystej agresywnej formie. Także 24 lutego nie ostudziła mojego zapału nawet długa wyprawa do Progresji, na koniec Stolicy.
Na miejscu jeszcze nic się nie działo, godzina z plakatów okazała się godziną otwarcia bram, a nie startu koncertu. Spokojnie sącząc piwko mogłem zamienić parę słów z muzykami i przyglądać się próbom zespołów. Nad sceną groźnie błyskały ślepia z bannera formacji Dragon’s Eye, która miała być główną gwiazdą wieczoru. Przed nią pojawić się miało uderzenie z południa – Wichking „poniekąd z Krakowa” i rzeszowskie…znaczy rzeszowski Monstrum.
Pierwszy na scenę wkroczył Witchking, już koło 19, więc bez tradycyjnej progresywnej obsuwy. Formację tę zasilił ostatnio Tomasz "Tom The Storm" Twardowski, który znany był wcześniej z warszawskiego Hellfire. Na Rock Prorock po raz pierwszy miałem okazję, jak zresztą i inni warszawiacy, usłyszeć go w nowej formacji. Czekałem na kawałki znane mi już z singla „Under the Siege”, a zwłaszcza na tytułowy wymiatacz. To on ruszył publiczność w pierwszy młyn – a było ich jeszcze sporo tego wieczoru. Pojawiło się też kilka utworów z nowej płyty, której nagrywanie ma się zacząć w maju. Przyznam, że śpiew Toma bardzo lubię, jednak z muzyką Witchking jakoś mi jeszcze nie współgrał. Może to wina słabego zgrania chłopaków, może za dużo nasłuchałem się wersji z poprzednim wokalem – nie wiem. „Under the Siege” nie było dla moich uszu aż tak satysfakcjonujące jak oczekiwałem. Natomiast nowe kompozycje dają nadzieję, że płytą krakowiacy położą nas na łopatki. Za to charyzmy Tomowi nie brakuje – publiczność żywo reagowała na lekcje śpiewu, których jej udzielał. W pewnym momencie w jego dłoni pojawił się obrazoburczy akcent mięsny - niezbędny na każdym dobrym koncercie. Nie był to co prawda łeb, ale racica - Racica Śmierci. Były też smaczki - covery samych sław heavy metalu - Judas Priest i Manowar. Występ świetnie rozgrzał publikę i ukazał nowe odmienione oblicze Wiedźmiego Króla.
Zaraz potem pod scenę napłynęła nowa fala ludzi – w klubie mogło być około 100 osób. Na scenie zainstalowało się prawdziwe Monstrum – aż sześcioosobowa ekipa. Znani mi z ich jedynej dotąd płyty „Za horyzontem ciszy” kontynuowali metalowe zniszczenie. Ponieważ młyn(ek) pod sceną zaczął się wzmagać, wycofałem się pod stanowisko akustyka, aby w spokoju podziwiać występ. Można ich lubić, można nie lubić, ale ekipa z Rzeszowa zaprezentowała niemalże godzinę metalowego grania na porządnym poziomie. Były solówki, skórzane stroje i groźne miny. Nie zabrakło chóralnie śpiewanych „Kapłanów metalu” i „Metalowego Miecza” był i wojenny hymn –„Za horyzontem ciszy”. Młyn pod sceną cały czas się powiększał, fanom nie przeszkadzało nawet, gdy Monstrum zagrał nieznany nikomu kawałek z nadchodzącej płyty. Jako miły dodatek usłyszeliśmy ciekawą interpretację (bo inaczej tego nie nazwę) „Fear of the Dark” i coś bez czego heavymetalowcy żyć nie mogą… Oczywiście! kolejny cover Manowar – to jakiś festiwal był chyba - tym razem taneczny „Carry On”. Młoty poszły górę, publiczność zadowolona. Można się czepiać, że jeśli ktoś zna dokładnie całą płytę, to koncert mógł się dłużyć. Ale wokalista - Mariusz "Kundi" Waltoś - nie chciał być gorszy od swego poprzednika i rozkręcał zabawę – a energii mu nie brakowało. Ale i tak był to dopiero drugi z trzech charyzmatycznych liderów, którzy rozwalali scenę tego wieczoru.
Seba i Dragon’s Eye od początku wiedzieli, że Progresja jest ich. W sali koncertowej ledwo dało się wytrzymać. Jeśli ktoś zrezygnował tego wieczoru z basenu i sauny na rzecz Rock Prorock to wiele nie stracił. Atmosfera była gorąca i wilgotna, a pod sceną istne szaleństwo. Wykonanie „Fuel” Metallicy to było to czym Smocze Gałki podpaliły atmosferę. Ciekawostką dla starych fanów, był gościnny występ pierwszego wokalisty Miłosza.
Cały ich występ to było wielkie metalowe szaleństwo podczas którego i zespół i fani dali z siebie niemal wszystko. Zabawa trwała i przy nowych numerach nad którymi zespół obecnie pracuje, przy świeżych z ostatniej płyty „The Newborn Killer jak i przy tych starszych doskonale znanych fanom. Zaserwowanie zebranym numeru Judas Priest „Breaking The Law” dodatkowo spotęgowało młyn pod sceną. Bardzo dobry występ solidnej metalowej ekipy z Warszawy zakończył cała imprezą, którą należy zapisać do jak najbardziej udanych. Jak na mały klub frekwencja bardzo przyzwoita, łatwo stworzyła atmosferę metalowego szaleństwa.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Rock ProrockII (Witchking,Monstrum,Dragon's Eye) 24.02.06
Forum poświęcone muzyce metalowej Strona Główna -> Relacje
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie GMT  
Strona 1 z 1  

  
  
 Napisz nowy temat  Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi  


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2003 phpBB Group
Theme created by Vjacheslav Trushkin
Regulamin